Brownie bez czekolady, bez kakao, bez cukru, bez mąki i bez mleka.
Do tego smaczne. Nie tam, żeby zaraz PYSZNE. Smaczne.
Szok!
Zamiast kakao i czekolady - karob. Zamiast cukru - zmielone daktyle i 3 łyżki ksylitolu*. Zamiast mąki - zmielone orzechy i migdały. A całość, oprócz jaj, lepią buraki...
Przepis pochodzi ze Smakoterapii - niesamowitego bloga, gdzie autorka - mama chłopca ze znaczącymi wykluczeniami w diecie - wymyśla kulinarne cuda, aby mu życie osłodzić przy okazji nie szkodząc. Zresztą słodycze są tylko dodatkiem do całej gamy prostych, zaskakujących przepisów na zdrowe dania codzienne. Do tego podane w zwięzłej formie, co dla niektórych może być wadą. Mi ta forma wybitnie pasuje, bo wszystko wydaje się do zrobienia w ciągu chwili. Nie będę się rozpisywać i rozpływać nad stroną i autorką. Zajrzyjcie sami, poczytajcie i zostańcie na dłużej, jeśli to Wasz klimat.
Moje ulubione przepisy to m.in. czerwona kapusta, przy której przyrządzaniu nie brudzi się paznokci, ogórki gruntowe na ciepło w sosie pikantno-słodkim czy choćby dzisiejsze placki z kaszy jaglanej, które ku mojej wielkiej radości zostały zjedzone przez dziecko.
A wracając do ciasta. Oczywiście, że smaczniejsze jest tradycyjne brownie. Nie mniej to też jest naprawdę niezłe. Choć trochę za tłuste. No i nie wszyscy zaakceptują kawałki buraków zamiast czekolady.
Zrobiłam je na imprezę rodziną. Relacje z reakcji:
Mama - miłośniczka warzyw - nie rozpoznała w smaku buraków. Zjadła porcję z wielkim smakiem.
Brat - powiedział, że smaczne, ale widziałam, że nie dokończył. Wiecie, jacy są starsi bracia...
Tata - Dobre! - nie wiem czy w tę opinię akurat wierzyć, bo większego miłośnika kuchni tradycyjnej nie znam; z przypraw akceptuje pieprz i sól. Wszystko inne począwszy od bazylii psuje mu smak potraw.
Mąż - W cukierni bym się za nie obraził, ale jako domowy wynalazek bardzo dobre.
Córka - nie chciała jeść, być może z tego powodu, że odkryła właśnie, że potrafi podskakiwać i odkrycie to zastąpiło jej wszelkie inne czynności do końca dnia.
Ja - Zjadłam najwięcej. Smakowało bardzo. Planuję kolejne wynalazki!
A za namiary na bloga dziękuję Magdzie K.!
Nie wiem, czy na dobrą drogę wchodzę wkraczając na teren kulinariów, no ale nie mogłam się powstrzymać, żeby nie szerzyć wieści o Smakoterapii i cieście z buraków. W każdym razie nie odchodźcie Czytelnicy, jeszcze będzie ciekawie :-)
*ksylitol - słodzik z kory brzozy, wygląda i smakuje jak cukier, ale jest o niebo zdrowszy (i droższy). Ma 2 razy mniej kalorii, utrzymuje niski poziom insuliny, zwiększa przyswajania wapnia. Z ciekawostek to chroni zęby przed próchnicą! Do kupienia m.in. w sklepach ekologicznych i zielarskich.